Oracewicz i obrona Barbakanu
Podczas konfederacji barskiej, w roku 1768, Rosjanie podeszli pod Kraków. Gdy wrogowie napierali na Barbakan, Marcin Oracewicz biegnąc w jego stronę, przebiegł obok obrazu Matki Bożej w Bramie Floriańskiej. Przystanął na chwilę i potarł guzik o cudowny wizerunek, przywołując na pomoc Maryję...
Gdy podczas obrony Barbakanu zabrakło mu amunicji, nabił fuzję tym właśnie guzem i trafił nim w głowę rosyjskiego pułkownika Panina, dowodzącego Rosjanami, ratując w ten sposób Kraków.
{gallery}oracewiczbarbakan{/gallery}